Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

poniedziałek, 12 maja 2014

Białowieża

Wczoraj wybraliśmy się na wycieczkę do Białowieży bo ile można siedzieć w domu.
Nawet mój Mąż, który w niedzielę woli poleniuchować, przystał na ten pomysł.

Jadąc do Białowieży nie wiedziałam czego mogę się spodziewać bo nigdy tam nie byliśmy. Wiedziałam, że będzie pięknie ale nie spodziewałam się, że aż tak.
Jestem zauroczona Puszczą.

Najpierw odwiedziliśmy Rezerwat Pokazowy Żubrów.
bilet normalny- 9zł
bilet ulgowy- 5zł (dzieci do lat 4 za darmo)

Tu: nasze koniki polskie wywodzące się z wymarłych w XIX wieku Tarpanów




Tu: ryś (zza siatki, nie miałam odwagi dalej ręki wsadzać)

Tu: sarenki

 Gonitwy z sarną przy ogrodzeniu


Wprawne oko wypatrzy ciut większego kuzyna naszych milusińskich kotów- żbika

Żubroń- krzyżówka żubra z bydłem domowym. Lekko przerażający :-)

Król naszej Puszczy, symbol Podlasia- Żubr


Samica łosia- klępa, jak na damę przystało podeszła, postała do fotki i odeszła z godnością

Poobiednia sjesta lochy i warchlaczków. Cudne pasiaki :-)


Mała sarna

Potem odwiedziliśmy Szlak Dębów Królewskich. Kolosy 300-400 letnie, najszerszy okaz ma ponad 540 cm obwodu!
bilet normalny- 6 zł
bilet ulgowy- 3zł (Syn wszedł za darmo)



Taaka dziura w ogromnym dębie. O dziwo jeszcze żywym.






Się królowa nabiegała za żubrami :)



Potem zajechaliśmy na obiad do Białowieży bo wszyscy zgłodnieli po takim spacerze.
Miałam ochotę na dziczyznę ale niestety ceny mnie powaliły...niestety jeszcze nie na naszą kieszeń takie rarytasy. Po obiedzie poszliśmy do parku. Jest tam Muzeum Przyrodniczo- Leśne, które ze względu na Syna sobie darowaliśmy bo nie spał i wolałam nie ryzykować płaczu. Muzeum zostawiliśmy sobie na następny raz.
 

Śliczny Dworek Gubernatora. Obecnie to siedziba Ośrodka Edukacji Przyrodniczej Białowieskiego Parku Narodowego.






Droga do Muzeum, Muzeum i jego otoczenie.






Nasze zdobycze- maskotka żubra (nasza rodzinna tradycja- z każdej wyprawy przywozimy pluszaka dla Syna, mamy już foczkę znad morza, smoka z Krakowa a teraz dołączył żubr) i miód (6 małych słoiczków każdy z innym smakiem, każdy niepowtarzalny i pyszny).


Zobaczyliśmy tylko ułamek atrakcji, musimy tam wrócić bo Białowieża jest miejscem pięknym i niepowtarzalnym. Najpiękniejszy jest sama puszcza, w której nie widać ingerencji człowieka- powalone drzewa pokryte mchem, świergot ptaków- po prostu bajka :-)
Miejsce polecam każdemu.
Syn też zachwycony- szczególnie zwierzętami, które były tylko za siatką. Zmęczony zasnął w drodze powrotnej do samochodu, nie obudził się nawet gdy Mąż przekładał go do fotelika, wstał dopiero pod domem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz