Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

poniedziałek, 6 maja 2013

I zęby i gardło

Młody jest na, swoim pierwszym w życiu, antybiotyku. Do wyrzynania się zębów przyplątało się zapalenie gardła. Pani doktor się nie spodobało gardło, a że na wizycie byliśmy akurat przed weekendem majowym to dostaliśmy antybiotyk i syrop przeciwzapalny. Już po dwóch dawkach widać było, że dupka ożyła :-) Chętniej się bawił i miał leszy humor (czytaj: w końcu się ode mnie odkleił). Z jedzeniem innym niż moje mleko nadal cienko. Skusił się co prawda na pizzę mojej roboty, wczoraj zjadł trochę rosołu, potem ogórka świeżego (nasz hit jedzeniowy ostatnio :-) to jedyne co chce wziąć do buzi i zjeść) z ryżem i kurczakiem. Ale potem tylko cyc, tak samo dziś. Śniadania nie chciał ale na zupkę może się skusi :-)
Najgorsze jest podawanie syropów- każdy dostaje po 3 razy dziennie więc 6 razy dziennie mam płacz :-( Na początku tylko łkał żałośnie ale teraz się wyrywa, odpycha rączką moją rękę z lekarstwem a wczoraj na mój widok ze strzykawką z syropem uciekł i się schował. Niestety nie zawsze mam cierpliwość (bo ile można słuchać płaczów, ile można przytrzymywać dziecko, żeby się nie wyrywało i wypiło to cholerne lekarstwo) i czasem krzyknę. Po dobroci jak mu tłumaczę nie skutkuje a wręcz wrzeszczy jeszcze bardziej...czuję się jak oprawca...czy krzywdzę swoje dziecko? Pewnie w jakiś sposób tak bo uczę go, że siłą można kogoś przymusić do czegoś. Uczy się, że jego protest nie jest rozumiany i respektowany. Ale z drugiej strony musi się wyleczyć konkretnie bo potem będzie się ciągnęło za nim. Ale jeszcze tylko do czwartku wytrzymać...
Dobrze, że jest już całkiem zielono i drzewa owocowe kwitną (i pachną). Zrobiło sie całkiem ciepło więc i humor mam lepszy i żyć jakoś bardziej się chce :-)
Na środę "zamówiłam" moją Mamę do pomocy przy myciu okien i sprzątaniu wiosennym :-) A w sobotę Mąż organizuje grilla firmowego :-) Będzie się działo :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz