Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

poniedziałek, 27 października 2014

14 dni do terminu- odliczanie

Uwierzyłby kto, że zaczęłam już 39 tydzień ciąży?
Kiedy to zleciało?
Ten piękny, pełen magicznych chwil a jednocześnie cholernie trudny czas?
Przecież dopiero były starania, dopiero co robiłam test ciążowy, oswajaliśmy się z myślą, że teraz będzie nas czworo a nie troje.
A ja już na finiszu.
Miałam dziś ostatnie USG. Córa leży główkowo (czyli tak jak chciałam bo drugiego cięcia wolałabym nie przechodzić), na dzień dzisiejszy waży 3500g (kawał baby, Syn przy porodzie ważył 3240 a ta już go przegoniła) i jeszcze nic się nie szykuje do porodu. A szkoda bo mi już mega ciężko.
Jeszcze jutro posiew przeciwko paciorkowcom i jak tylko dostanę wyniki to będę działać by przyspieszyć poród.
Tak już bym chciała poznać moją kruszynkę, móc ją przytulić, pogłaskać i poczuć jej zapach. Chciałabym poznać tę charakterną istotkę, która wierci się niesłychanie w brzuchu (nawet teraz).

Trochę martwię się o Syna, jak On zniesie moją kilkudniową nieobecność. Do tej pory przecież byłam cały czas z Nim, zostawał co prawda na kilka godzin pod opieką innych osób ale zawsze wracałam na noc. Przygotowałam Młodego na to, że gdy dzidzia zapuka w brzuszek to będę musiała iść do pana doktora by jej pomógł wyjść i wrócimy najszybciej jak się będzie dało do domu. Wie, że dostanie od dzidzi prezent i buziaka ode mnie za dzielność. Niby wie, ale chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak to będzie wyglądało. Celowo nie użyłam słowa szpital bo po pierwsze nie wie, co to jest a po drugie rozpłakał się kiedyś jak powiedziałam mu, że pójdę do szpitala po dzidzię.
No ale moi faceci będą musieli poradzić sobie te kilka dni beze mnie i nic nie poradzę.

14!
Odliczanie trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz