Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

czwartek, 22 sierpnia 2013

Cieszyć się jak dziecko do utarty tchu

Mój Syn od momentu narodzin (a nawet jeszcze wcześniej) uczy mnie przeróżnych rzeczy.
Dziś przypomniał mi jak można się cieszyć z drobiazgów i śmiać się do rozpuku z dupereli. Synuś cieszył się dzisiaj z m.in. widoku biegnącego psa, spacerowania po trawniku, usiłowania rządzenia psem (Dziecię chciało iść w jedną stronę i psa ciągnęło za smycz a psiur jak to psiur zdanie miał nieco inne :-) ), oglądania kasztanów rosnących na drzewie, spaceru z małą sąsiadką, dzieci w reklamach, powrotu Taty i Babci z pracy i wielu innych rzeczy. Każda z tych sytuacji rozbawiała Małego do łez, mnie na Jego widok też dusiło ze śmiechu :-) On widział, że ja się śmieję i śmiał się jeszcze bardziej :-) Nakręcaliśmy się razem.
Po takiej dawce endorfin idę na piątkowy egzamin na prawko z pozytywnym nastawieniem :-)

Tak tak- nie zdałam za pierwszym razem.
Ale to nic. Teraz liczy się piątek, zbieram siły i do boju! :-)

A na razie cieszę się jak dziecko- aż do utraty tchu :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz