Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

sobota, 3 sierpnia 2013

Aniołki

"Aniołka małego masz Mamo w niebie.
Choć tęsknię naprawdę mocno do Ciebie,
Już nigdy więcej nie będziesz sama,
Pamiętam o Tobie, Mamo kochana.

Aniołek mały na chmurce siedzi,
Patrzy jak bawią się inne dzieci.
On sam nie pływa, nie fruwa, nie skacze,
Bo tam, na dole, jego Mama płacze.

Mamo, już dobrze, nie płacz, kochana.
Jestem tu, blisko Naszego Pana.
On ból Twój ukoi, a mnie przytuli,
Najświętsza Mateczka do snu utuli.

Nie pytaj, Mamo, ciągle:"Dlaczego?".
To tajemnica, nawet dla Niego.
On kocha nas wszystkich, Ciebie i Tatę,
I kiedyś też Was zaprosi, tu do nas, na herbatę.

Nie płacz, już Mamo, zostałaś wybrana,
Na Matkę Anioła, przez Naszego Pana.
On wie, co robi, choć teraz to boli,
Większego nie możesz krzyża nieść, On nie pozwoli".

Ten wiersz znalazłam w komentarzach boga o pewnym chłopcu i już całkiem mnie on rozkleił...
Dziś rano odszedł 4-letni Szymon. Nie był to nikt z rodziny, ba nawet nie znajomy. Podczytywałam bloga o Nim od jakiegoś czasu. Szymek walczył z ciężką chorobą nowotworową...Zresztą, jeśli macie ochotę, poczytajcie sami: http://szymonefler.blogspot.com/
Jestem w stanie pogodzić się z wieloma rzeczami- jednak choroba, ból i śmierć dziecka jest dla mnie niepojęta...wręcz abstrakcyjna...Z tym nigdy, wybacz mi Boże, się nie pogodzę...
Płaczę bo nie umiem przejść obok cierpienia dziecka i jego rodziców obojętnie. Płaczę bo serce mnie boli- boli podwójnie bo jako matka nie potrafię sobie wyobrazić bólu matki, która traci swoje ukochane dzieciątko...
Śpij spokojnie Aniołku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz