Pomagaj z Szymonem!

Pomagaj z Szymonem!

piątek, 29 listopada 2013

Kocio-psia komitywa.

Uczciwość psa sprawdziła się w przypadku świeżutkiego fileta z kurczaka ale nie zadziałała w przypadku czerstwych bułek.
Tak to nie żart. Ale od początku...

Ile czasu potrzebuje mały ale zadziorny kociak aby przekonać do siebie 9-letnią sukę, która koty to raczej lubi poganiać niż się z nimi bawić? 
Miesiąc.
 Dokładnie po miesiącu zauważyłam pierwsze pozytywne oznaki zainteresowania kotem. Wcześniej kontakty były na zasadzie "odczep się kocie" i "wypiję twoje mleko". Po miesiącu Sara zrozumiała, że kocie miski są kocie a ona ma swoje (choć dzielą się jedną z wodą -a i tak wystawa misek jest imponująca). I, ż kot wcale nie zabierze jej jedzenia.
Z czasem kot coraz śmielej sobie poczyniał.
Np. podjeżdżała schowana za kartonem do psa by potem wskoczyć nagle na łeb i uciec.
Teraz bawią się (40kg pies i ok 1 kg kot) razem jak starzy kumple. 
Afera rzuca się na psa, jeździ na jego ogonie, ociera się o pysk  a pies kłania się zachęcając od zabawy, zabawnie burczy, podskakuje i trąca łapą. 
Sara jest przy tym delikatna, kot niekoniecznie.
Zabawnie razem wyglądają.

Co do bułek...
Mąż ostatnio przyuważył, że Afera wyciągała czerstwe bułki (nieopatrznie zostawionych na blacie) z woreczków i strącała na podłogę dla psa. A sama bawiła się workami.
Tym sposobem pies nie pogardził 6 bułkami (doprawdy nie wiem dlaczego psu wydały się atrakcyjne bułki a nie świeżutki surowy filet <notka wstecz>) a kot miał zabawkę.
I podlizał się psu.
Zapomniałam dodać, że kot ma fioła na punkcie rurek do napojów. Jak tylko widzi na stole to nie spocznie dopóki jej nie zdobędzie. 
No ale w sumie kręcą ją też piłki, bombki, jabłka na choinkę (dorwała się do zazwyczaj zamkniętej garderoby), sznurki i wszystko, co się rusza, toczy a jak hałasuje i świeci to już kot nie odpuści.
Mam cyrk na kółkach i troje dzieci do pilnowania :-) 
Dobrze, że z tej trójki pies jest najcierpliwszy (potrafi długo nie upominać się o śniadanie pomimo natury łakomczucha) bo Syn to zależy kiedy. A kot to w gorącej wodzie kąpany (jedzenie musi być na wczoraj bo szkód narobi), potraf się tak plątać pod nogami, że człowiek dla świętego spokoju da jej to, co chce.
Każdy ma swój charakter, swoje humory i potrzeby a ty Matko panuj nad wszystkim i zaspokajaj potrzeby innych...ale przynajmniej więcej osób i futra do kochania :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz